Joanna Liszowska oficjalnie zabrała głos w 2019 roku. Na swoim Instagramie wystosowała oświadczenie podkreślając, że z Olą Serneke utrzymuje serdeczny kontakt. „To naga prawda: Już blisko rok jestem po rozwodzie (w Szwecji) z daleka od wścibskich oczu i uszu. Z byłym mężem pozostajemy w bardzo przyjacielskiej, życzliwej relacji
Joanna Liszowska w ostatnim czasie nieco eksperymentowała z wizerunkiem. Od lat znakiem rozpoznawczym 44-letniej aktorki były jej długie, kręcone blond włosy. W ostatnim czasie gwiazda
Ola Serenke walczy o byłą żonę! Joanna Liszowska przez 8 lat była żoną szwedzkiego przedsiębiorcy Oli Serenke, z którym ma dwie córki. Jednak z racji, że jej ukochany mieszka w Szwecji, gdzie prowadzi swoją firmę, a aktorka pracuje i mieszka w Polsce, to nie mieli zbyt wiele czasu dla siebie. Właśnie dlatego 5 lat temu wzięli
Joanna Liszowska jest nie tylko popularną aktorką, ale także piosenkarką. Gwiazda ostatnio miała okazję zaprezentować swoje umiejętności wokalne na scenie festiwalu w Sopocie. Wystąpiła z utworem "Zatańcz", którym porwała widzów. Ogromne wrażenie zrobiła również jej kreacja. Zobaczcie zdjęcia!
. Joanna Liszowska potwierdziła, że jej małżeństwo ze szwedzkim milionerem dawno przeszło do historii. - Oto naga prawda: Już blisko rok jestem po rozwodzie (w Szwecji) z daleka od wścibskich oczu i uszu. Z byłym mężem pozostajemy w bardzo przyjacielskiej, życzliwej relacji pełnej szacunku i troski o nasze córeczki. Życie dawno potoczyło się dalej. No scandal, No fight, No comments. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności. Dziękujemy - napisała na swoim profilu na Instagramie. Gdzie jest ta burza loków? Joanna Liszowska w prostych włosa... Liszowska podpisała przed ślubem intercyzę, więc sąd miał jedynie ustalić wysokość alimentów na dwójkę dzieci. Sarneke chciał również założyć dla swoich córek fundusz powierniczy, którym do ukończenia przez dziewczynki 21 roku życia miała zarządzać Joanna. Milioner planował również wypłacić żonie jednorazową kwotę za straty moralne - podaje i Ola pobrali się w 2010 roku po roku znajomości. Początkowo żyli na dwa domy, w Polsce i Szwecji. Z czasem jednak ten stan rzeczy zaczął być problemem. Małżeństwo doczekało się dwóch córek, Emmy i też:Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
fot. KAPIF Dawno już ślub polskiej gwiazdy nie wywołał takiego zamieszania. Powód? Właściwie do samego końca Joannie Liszowskiej (32) i Oli Serneke (39) udało się zachować w tajemnicy jego miejsce i datę. Choć plotkowano, że uroczystość odbędzie się w Krakowie – rodzinnym mieście aktorki – para złożyła sobie przysięgę małżeńską 24 lipca w katedrze pod wezwaniem św. Marcina i św. Mikołaja w Bydgoszczy. Później państwo młodzi razem z orszakiem gości weselnych pojechali do Myślęcinka, gdzie we wnętrzach stylowego hotelu Pałac bawili się do białego rana. – To był naprawdę bajkowy ślub. Joasia i Ola są w sobie zakochani bez pamięci! W dzisiejszych czasach taka miłość naprawdę rzadko się zdarza – mówi „Party” jedna z uczestniczek wesela. W ferworze To, jak ma wyglądać ich wesele, Joanna i Ola mieli zaplanowane od dawna. Wybrali Bydgoszcz, bo mają do tego miasta ogromny sentyment. Mimo to, kiedy prasa pytała ich o datę i szczegóły uroczystości, oboje milczeli. I spokojnie przygotowywali się do swojego wielkiego dnia. – Joasia przyszła do mnie właściwie z gotowym projektem wymarzonej sukni. Chciała mieć głęboki dekolt, morze falban, długi tren oraz welon. Do mnie należało wykonanie – zdradza „Party” stylistka Anna Zeman. Suknia Joasi powstawała dwa miesiące i uszyto ją w zaprzyjaźnionej pracowni krawieckiej. – Praca nad nią była czasochłonna, ponieważ każdą falbankę wykrajano z koła i dopiero wtedy doszywano do reszty – dodaje Zeman. Na bajkową kreację Joasi z trenem zużyto aż 300 metrów tiulu! Z kolei pan młody miał na sobie garnitur uszyty z włoskiej kaszmirowej wełny z błękitnymi wstawkami na klapach. – Dobraliśmy je z materiału od Valentino, specjalnie pod kolor oczu oblubieńca, ale o kroju Ola sam zdecydował – mówi Zeman, która zaprojektowała także kreacje dla świadków pary młodej. O fryzurę ślubną i makijaż Joasi zatroszczyli się zaprzyjaźnieni styliści, z którymi Liszowska współpracuje od kilku lat. Delikatny make up zrobiła jej Iza Wójcik, a o uczesanie zadbał Piotr Wasiński. – Zdecydowaliśmy się na prosty hiszpański kok. Suknia Joasi miała dość ekstrawagancki krój, więc to ona była najbardziej dominującym elementem, a fryzura jedynie eleganckim dodatkiem. Odpowiednio wcześniej mocno odżywiliśmy włosy Joasi, żeby były gładkie, superbłyszczące i piękne. Jestem dumny, że mogłem uczesać Joasię w tak ważnym dla niej dniu – zdradza „Party” stylista fryzur. Porozmawiajmy o gwiazdach - forum >> Sto lat młodej parze! Pod bydgoską katedrą stały już dorożki, limuzyny i eleganckie samochody. Ale orszaku złożonego wyłącznie z ekskluzywnych ferrari, szybkich sportowych aut i starych samochodów mieszkańcy jeszcze nie widzieli! Na czele konduktu weselnego, w czarnym ferrari, jechała para młoda. – Nie mogło być inaczej! W końcu Joaśka i Ola poznali się podczas jednego z amatorskich rajdów samochodowych. Tam właśnie zaczęła się ich szalona miłość – mówi nam Michał Piróg. Od godziny 16, przez całą mszę, budynku strzegli wynajęci ochroniarze. Mimo to paparazzim i tak udało się uchwycić na zdjęciach wzruszający moment przysięgi małżeńskiej. Niestety, nie spełniła się deklaracja Edyty Górniak, która podczas jednego z odcinków show „Jak Oni Śpiewają” obiecała zaśpiewać na ślubie Joanny „Ave Maria”. Świątynię państwo Serneke opuszczali w pośpiechu pod osłoną białych parasoli. Ale bardziej niż przed padającym tej soboty deszczem, miały one chronić młodą parę przed wścibskimi spojrzeniami gapiów i błyskającymi fleszami aparatów. Wśród gości weselnych oprócz rodziny oraz najbliższych przyjaciół Liszowskiej i Serneke pojawiło się wiele polskich gwiazd. W tłumie wypatrzyliśmy Kasię Skrzynecką i Marcina Łopuckiego z dziećmi, Kasię Zielińską z partnerem Wojtkiem, Michała Piróga i Piotra Zelta. Wesele odbyło się w hotelu Pałac, położonym w malowniczym Leśnym Parku Myślęcińskim. Tam ponad 180 gości złożyło świeżo upieczonym małżonkom życzenia, a później bawiło się do białego rana. Na swój pierwszy taniec Joanna i Ola wybrali pięknego walca, który pod koniec przerodził się w… szalonego rock and rolla! Tego wieczoru toast za młodą parę wznoszono kilkakrotnie, po polsku i po angielsku. Zgodnie ze szwedzką tradycją przemówienia wygłosili tata i brat Oli Serneke. Nikt nie miał problemów ze zrozumieniem, bo na wesele została też zaproszona tłumaczka. Z nietypową prośbą wystąpił jeden z polskich gości: „Joanna jest tylko jedna. Absolutnie proszę wszystkich Polaków o to, żeby ją chronili. Nie pozwólmy, żeby ją zatrzymali w Szwecji. Specjalnie po polsku, dla Joasi... Sto lat!”. Podczas wesela nie zabrakło też okazji do wzruszeń. Niektórym popłynęły łzy, gdy Joasia wyszła na środek sali i specjalnie dla swojego ukochanego męża zaśpiewała piosenkę z repertuaru Tiny Turner. – O północy Asia rzucała podwiązkę, a Ola muszkę. Po oczepinach państwo młodzi pokroili trzypiętrowy tort czekoladowy z wiśniami oblany białą czekoladą i obejrzeli przygotowany specjalnie na tę okazję pokaz sztucznych ogni. Potem razem ze wszystkimi szaleli na parkiecie w rytm przebojów Abby – zdradza „Party” uczestniczka imprezy. Wesele skończyło się nad ranem i wszyscy opuszczali je w świetnych humorach. Ale energii musiało wystarczyć gościom także na poprawiny, które, jak się dowiedzieliśmy, były równie udane. Do trzech razy sztuka Znajomi pary nie mają wątpliwości, że Ola Serneke jest dla Joanny miłością jej życia. Zgodnie podkreślają, że patrzy na nią tak, jak każda kobieta marzy, by patrzył na nią mężczyzna. – Śmieją się, że są jak łabędzie, które łączą się w pary na całe życie. Poza tym w polskiej tradycji łabędź jest symbolem wierności i stałości uczuć – mówi koleżanka Joanny. Nic więc dziwnego, że ten motyw towarzyszył parze w dniu wesela. Suknia Joanny miała nawiązywać właśnie do łabędzich piór, które goście dostali także wcześniej w zaproszeniach na ślub. – Aśka jest szczęśliwa jak nigdy dotąd. Kocha i jest kochana. Wreszcie trafiła na właściwego faceta – mówi w rozmowie z „Party” Michał Piróg. Ale zanim w życiu aktorki pojawił się Ola Serneke, Joanna boleśnie przekonała się, co znaczy trudna miłość. Pierwszym poważnym partnerem Liszowskiej był kolega z Teatru Komedia Robert Rozmus. Ich burzliwy związek trwał dwa lata i rozpadł się w 2004 roku. Nie jest tajemnicą, że uczucie skończyło się, bo Rozmus nie potrafił dochować jej wierności. Odszedł do kobiety, którą wcześniej porzucił właśnie dla Joanny. „Czułam się, jakby przejechał po mnie czołg. Byłam wykończona psychicznie i fizycznie. Przestałam czuć się sobą, kobietą atrakcyjną, pożądaną…”, mówiła potem w jednym z wywiadów. Odejście Rozmusa zbiegło się jeszcze z jednym przykrym wydarzeniem w życiu aktorki. Niemal w tym samym czasie, po 31 latach małżeństwa, rozstali się rodzice Liszowskiej. By ułożyć sobie wszystko do nowa, Joanna wyjechała na kilka miesięcy do Londynu. Kiedy wróciła do Polski jako szczęśliwa singielka, na imprezie u koleżanki poznała właściciela firmy budowlanej Tadeusza Głażewskiego. Przegadali całą noc. Pięć dni później Tadeusz oświadczył się Jaosi i zaproponował, by się do niego wprowadziła. Ale dopiero na samotnych wakacjach w Tunezji aktorka przekonała się, co naprawdę do niego czuje. Miesiąc później gwiazda przyjęła oświadczyny i zamieszkała w domu Tadeusza. Narzeczony miał być „lekiem na całe zło”. Wyremontowali dom, snuli plany o wspólnej przyszłości, dzieciach… Potem plotki o rychłym weselu ucichły, a Joannę i jej partnera coraz rzadziej widywano razem. W końcu para rozstała ze snów Gdy w życiu Joanny pojawił się Ola Serneke, aktorka po poprzednich doświadczeniach przestała udzielać prasie informacji na temat życia prywatnego. „Jestem bardzo szczęśliwa”, mówiła tylko. I rzeczywiście pochodzący ze Szwecji biznesmen okazał się tym jedynym! Teraz, gdy na palcu Joasi obok pierścionka zaręczynowego z brylantem pojawiła się także obrączka, wszyscy zastanawiają się, czy Joanna na stałe zamieszka w Szwecji. – To plotki. Do tej pory Joasia żyła między dwoma krajami i nie widzę powodu, dla którego miałoby się to zmienić. Tutaj ma swoje plany zawodowe – mówi „Party” menedżerka gwiazdy Magda Nowak. Joanna nigdy nie ukrywała, że jej priorytetem jest właśnie rodzina i dzieci. A gdzie para planuje je wychować? Na to pytanie ich znajomi mają tylko jedną odpowiedź: – Ich miłość naprawdę przypomina bajkę, a że każda bajka kończy się happy endem, to… nie mają wyboru – muszą żyć długo i szczęśliwie. A gdzie? To już najmniej ważne. Magda Jabłońska-Borowik / Party
Joanna Liszowska samotnie wychowuje dwie córki. Przez lata walczyła z wieloma trudnościami losu. W końcu postanowiła zmienić swoje życie. O szczegółach poinformował tygodnik Na Liszowska na przestrzeni lat zagrała w niezliczonej ilości produkcji. Najbardziej kojarzona jest jednak z takimi tytułami jak M jak miłość, Kryminalni czy Przyjaciółki, w których występuje od dekady. Pomimo napiętego grafiku, starała się znaleźć czas na życie osobiste. Po zerwaniu zaręczyn z Tadeuszem Głażewskim zaczęła spotykać się ze szwedzkim milionerem – Olą Serneke. W 2010 roku zakochani postanowili złożyć przysięgę małżeńską. Ceremonia odbyła się w katedrze św. Marcina i Mikołaja w później para została po raz pierwszy rodzicami. Na świat przyszła ich córeczka, której nadali imię Emma. W 2013 roku urodziła się jej siostra Stella. Joanna i Ola w 2019 roku wzięli Liszowska przeprowadza się z dziećmi. Samotne macierzyństwo dało jej w kość43-latka po tym jak została singielką, postanowiła skupić się na swoich pasjach. Zaczęła regularnie podróżować oraz jeździć konno. Śledząc jej profil na Instagramie, można odnieść wrażenie, że wiedzie wymarzone życie. Ale czy aby na pewno?Gwiazda wraz z dziećmi, po rozwodzie z ich tatą, wyprowadziła się ze Szwecji do Polski. Przez ostatnie lata mieszkała z pociechami w domu pod Warszawą, co na dłuższą metę okazało się uciążliwe, ponieważ pracuje w stolicy. Również jej córki mają tam wiele dojazdy dały jej w kość, dlatego zdecydowała się na prawdziwą rewolucję w swoim życiu. Jak podaje informator tygodnika Na żywo, postanowiła przeprowadzić się do Warszawy. Osoba z otoczenia aktorki podkreśliła także, że samotne wychowywanie dzieci nie należy do najłatwiejszych. Mimo to Joanna wzorowo wywiązuje się z macierzyńskich w pośpiechu i pod presją okazało się ponad siły. Nie ma co ukrywać, że samotne macierzyństwo nie jest łatwe, szczególnie kiedy mieszka się pod miastem – wyznała przyjaciółka podobno długo zastanawiała się nad podjęciem tej odważnej decyzji. Miała na względzie głównie dobro dzieci. Ostatecznie postanowiła porozmawiać z nimi oraz byłym mężem na ten temat. Ku jej zdziwieniu, dziewczynki oraz Ola bardzo dobrze przyjęli wiadomość o zmianach:Nowe warunki to dla nich wyzwanie. Są otwarte, lubią poznawać ludzi, szybko nawiązują kontakty – zdradziła informatorka Na Liszowska z córką na wakacjachJoanna Liszowska z córkami | fot. Liszowska i Ola Serneke rozwodzą sięSebastianUkończyłem dziennikarstwo. Czasem mam wrażenie, że wiem o innych więcej, niż o samym sobie. Z tego powodu jestem tutaj i dzielę się z Wami najświeższymi newsami. To zajęcie pozwala na poszerzanie kreatywności.
Joanna Liszowska konsekwentnie nie komentuje życia prywatnego. Zupełnie inaczej jest w przypadku jej byłego męża. Ola Serneke udzielił wywiadu szwedzkiej prasie, w której opowiedział co nieco na temat Liszowska na urlop wybrała się tylko z dziewczynkami, gdyż aktualnie jest już po rozwodzie ze swoim mężem, szwedzkim milionerem Olą Serneke. Gwiazda nie należy do osób, które dzielą się swoim życiem prywatnym z fanami. Jednak, aby uciszyć wszelkie plotki na ten temat, zdecydowała się zamieścić krótkie oświadczenie na swoim profilu na Instagramie. Co ciekawe opublikowała je na rok po rozwodzie. Oto co napisała:Oto naga PRAWDA:Już blisko ROK jestem PO ROZWODZIE(w Szwecji)z daleka od wścibskich oczu i byłym mężem pozostajemy w bardzo przyjacielskiej,życzliwej relacji pełnej szacunku i troski o nasze dawno potoczyło się scandal, No fight, No o uszanowanie naszej Joanny Liszowskiej i Oli SernekeJoanna Liszowska i Ola Serneke – właściciel Sefa Bygg & Konsult AB, poznali się w 2009 roku. Dość szybko zdecydowali się na ślub, bo już po roku znajomości. Odbył się on w Katedrze św. Marcina i Mikołaja w Bydgoszczy. Jako para małżonków swoje życie dzielili pomiędzy dwa domy – w Szwecji i Polsce. Joanna i Ola doczekali się dwóch córek: Stelli i Emmy. Po rozwodzie wspólnie ustalili, w jaki sposób będą sprawować nad nimi Liszowska i Ola Serneke na ślubieOla Serneke o relacji z Joanną LiszowskąPomimo rozwodu, para byłych małżonków utrzymuje ze sobą dobre relacje. Rozstali się w zgodzie i razem decydują o ich wychowaniu. Ola zapytany w szwedzkich mediach o stosunki panujące w rodzinie odpowiada:Mamy dobre relacje jako przyjaciele i rodzice naszych córek. Zdecydowaliśmy kilka lat temu, kiedy rozpoczął się rozwód, że należy skupić się na dzieciach i zdecydowanie nie powinniśmy się kłócić i być pytanie o powód rozwodu wyjaśnia:Głównym powodem rozwodu było to, że moja firma zajęła mi za wiele czasu. Nie mogłem być tak obecny, jak chciałem. Ani z Joanną, ani z dziećmi. I to jest wysoka cena do zapłacenia, zarówno dla mnie, jak i dla pomimo rozwodu, szwedzki przedsiębiorca nadal aktywnie bierze udział w wychowaniu wspólnych dzieci. Zarówno on jak i Joanna wiedzą jak ważne jest dawanie im wsparcie i miłości. Bardzo często się spotykają i czują się dobrze w swoim towarzystwie. Widać to było podczas zawodów tańca, na które wybrali się wspólnie, by kibicować ich córce Emmie. Ich postawa powinna być przykładem dla ślubna: projekt Joanna Liszowska, wykonanie Anna Zeman. Joanna Liszowska i Ola Serneke. Ślub w 2010 r. (fot. ONS)Joanna Liszowska i Ola Serneke rozwodzą sięJoanna Liszowska i Ola Serneke rozwodzą sięMarta BorkowskaFotograf z zamiłowania. Uwielbiam wieczorami usiąść z dobrą książką w dłoni. Jestem też wielką wielbicielką technologii – za punkt honoru uznaje ułatwianie sobie życia.
joanna liszowska dom w szwecji